Jakkolwiek historia, przepięknie wykreowana w operze przez Giacoma Pucciniego, jest tragiczna to już moja opowieść winna być opatrzona standardowym "i żyli długo i szczęśliwie".
Rzecz ma miejsce nie za siedmioma górami i nie za siedmioma lasami, ale za wzgórzem oddzielającym kłębiący się nad centrum Krakowa smog od czystszego powietrza północnych rubieży miasta, gdzie w małym (naprawdę małym, ok. 60m2!) pałacyku mieszka nasza bohaterka.
Pierwsze dni z moimi niewolnikami. Na lewej łapce widać ślad po nieudolnym goleniu - sprawcy zostali ukarani. |
Ma ledwie 16 lat, piękne błękitne oczy, bujną fryzurę i troszkę trudny charakter. Lubi postawić na swoim i jest uparta, ale przy tym troskliwa, łagodna, ciekawska i cechuje ją niezwykła empatia. Uwielbia muzykę poważną, zwłaszcza elektryzujące dźwięki fortepianu, ale nie pogardzi też sagą "Gwiezdnych wojen". Interesuje się nowinkami technicznymi, ale czasami po prostu lubi usiąść w fotelu z ciekawą książką. Denerwują ją małe dzieci, nie rozumie bezstresowego wychowania i nie znosi wrzasku, które takie wychowanie generuje, ale spokojne, troszkę starsze dzieci akceptuje i nawet może się nimi chwilowo zajmować. Niezwykle dba o swój wygląd, je tylko dietetyczne i zdrowe potrawy, często poddaje się również upiększającym zabiegom kosmetycznym, od prostej pielęgnacji swoich pięknych, długich włosów, po wyszukany manicure i pedicure.
Poznajcie współczesną Madame Butterfly. Urodziła się nie w Nagasaki, lecz w Kielcach, a jej korzeni należy szukać nie w Japonii, a w Persji. Jest z nami od troszkę ponad roku. I wciąż zachwyca.