sobota, 30 marca 2013

Siostrzeństwo w czystej postaci. "Siostra" Rosamund Lupton

Gdy zaginie człowiek całego jego otoczenie ustawia się w gotowości do działania. Wszyscy mówią o nim jako o wspaniałym kompanie, wesołym, pogodnym przyjacielu, ukochanym członku rodziny, za którym wszyscy bardzo tęsknią, bo przecież oddalił się tylko na moment, na chwilę odszedł, może coś go zatrzymało i nie pozwoliło dotrzeć do domu na czas, ale zaraz wróci. Nikt natomiast nigdy nie dopuszcza do siebie myśli, że zaginiony może już nie powrócić. Nie myśli tak ani zasmucona i zszokowana rodzina, ani zapracowani funkcjonariusze służb poszukiwawczych, ani zdezorientowani przyjaciele, ani nawet przyglądający się temu wszystkiemu z boku, bierni obserwatorzy - telewidzowie, radiosłuchacze, przypadkowi przechodnie.


Nie pomyślała tak również Beatrice w momencie, gdy dowiedziała się, że jej ukochana siostra Tess zniknęła bez śladu. W ciągu tej jednej chwili Beatrice została całkowicie sama. Wcześniej miała Todda, wielu przyjaciół, w miarę uporządkowane życie w Nowym Jorku. Miała także siostrę i mamę w odległym mglistym Londynie. W momencie podniesienia słuchawki telefonu ta młoda kobieta miała już wszystko, co mogłaby sobie wymarzyć. Jednakże jedna rozmowa, jedna wiadomość sprawiła, że cały świat Beatrice rozkruszył się na drobne kryształki.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...