Dla nielicznych to święto piękne, religijne i podniosłe.
Dla mnie (jakże krótkie!) święto książki, bo mogę czytać bez wyrzutów sumienia!
Cieszmy się długimi weekendami, bo tak szybko mijają!
Z cyklu: idealne miejsca do czytania. Źródło |
Sąsiad pospiesznie myje samochód, a żona dopinguje go stojąc i się śmiejąc obok. Dzieciaki biegają po całym osiedlu, zaś ich mocno zurlopowani rodzice w czeluściach domów nadrabiają zaległości telewizyjne.
A ja ostatni wieczór długiego weekendu każdorazowo spędzę zapewne pochylona nad kalendarzem, pachnąca grillem, najedzona własnoręcznym deserem (ostatnio na fali jest panna cotta) i zmęczona jeszcze bardziej niż u jego początków.
Właśnie początki