Błękitna woda mieniąca się wszystkimi odcieniami niebieskiego. Turkusowa przy brzegach, przechodząca w szmaragd, aż do głębokiego szafiru. Rozmaite zatoczki, z których każda jest inna - z sypkim, białawym piaskiem, z błyszczącymi w słońcu kamykami lub delikatnym skrzącym się żwirem.
A gdy tylko odjedzie się kawałek od morza wjeżdża się w górzyste tereny, z małymi miasteczkami, w których dachy pokryte są szarym kamieniem. W lasy piniowe i gaje oliwne, w których rządzą lokatorzy rozlicznych pasiek, produkujący prawdziwe złoto tych stron. W osadzone wysoko monastyry, nieodkryte przez masową turystykę.