Istnieją takie książki, o których moglibyśmy opowiadać godzinami i żadna recenzja nie wyczerpałaby tego, co chcielibyśmy przekazać. Książek tych nie jesteśmy w stanie zamknąć w kilku słowach, ograniczyć ich przesłania do suchego opisu fabuły, lakonicznie napomknąć coś o emocjach i zakończyć zwyczajnym "Przeczytajcie!"
Z drugiej strony chyba każdy z Was kiedyś przeczytał książkę, o której nie był w stanie wydusić więcej niż kilka słów, zebranych w jedno lub dwa proste zdania. Takie książki opisujemy jednym przymiotnikiem, gdy opowiadamy o nich przyjaciołom. Takich książek nie czytamy po to, aby je streszczać, tylko by je przeżywać.
Nie znaczy to, że lektury te są złe. Nie. W zatrważającej większości przypadków są to świetne książki, pełne doskonałej akcji, niekiedy wprost zachwycające, zapierające...
Właśnie! Zapierające dech w piersiach.
Sprawiające, że po ich lekturze czytelnik nie myśli o niczym innym. Fascynujące. Porywające.
Tak po prostu.
Krótko mówiąc.
A dzisiaj krótko o współczesnej literaturze amerykańskiej w trzech ciekawych odsłonach.
to wszystko jest potrzebne by móc stworzyć wytrawnego Czytelnika.
- Strona główna
- O mnie
- Czytałam
- Oglądałam
- Cykle
wtorek, 14 kwietnia 2015
Krótko mówiąc #1
Etykiety:
bdb,
cudzoziemskie,
czytnik,
db,
db+,
ebook,
fantastyka,
Initium,
Kindle,
Krótko mówiąc,
lektury,
Nagrody Literackie,
posiadane,
pożyczone,
Stany Zjednoczone,
Wydawnictwo Literackie,
Wydawnictwo Otwarte
piątek, 10 kwietnia 2015
Ależ to łobuziaki! "Nocne życie" Dennis Lehane
Bycie gangsterem w dzisiejszych czasach jest nieco przereklamowane.
Było już wszystko.
I gangsterskie porachunki w biały dzień. I nielegalna broń. I przemyt alkoholu, narkotyków, czy środków psychotropowych. Były kradzieże samochodów, napady na konwoje, bombowe eliminowanie przeciwników.
Nawet zabójstwa z zazdrości, miłości i zemsty to nic nowego.
Nie powinno zatem dziwić, że dzisiejszy gangsterzy z rozrzewnieniem spoglądają na wcześniejsze czasy. Na dzikie strzelaniny, na tworzenie siatek przestępczych, na kodeks etyki, który obowiązywał niegdyś wszystkich.
Bycie gangsterem w latach '20 XX wieku to było coś. Zwłaszcza w USA. Zwłaszcza w czasie prohibicji. I tylko jeśli było się synem znanego w Bostonie kapitana policji.
Było już wszystko.
I gangsterskie porachunki w biały dzień. I nielegalna broń. I przemyt alkoholu, narkotyków, czy środków psychotropowych. Były kradzieże samochodów, napady na konwoje, bombowe eliminowanie przeciwników.
Nawet zabójstwa z zazdrości, miłości i zemsty to nic nowego.
Nie powinno zatem dziwić, że dzisiejszy gangsterzy z rozrzewnieniem spoglądają na wcześniejsze czasy. Na dzikie strzelaniny, na tworzenie siatek przestępczych, na kodeks etyki, który obowiązywał niegdyś wszystkich.
Bycie gangsterem w latach '20 XX wieku to było coś. Zwłaszcza w USA. Zwłaszcza w czasie prohibicji. I tylko jeśli było się synem znanego w Bostonie kapitana policji.
Subskrybuj:
Posty (Atom)