Z końcem wakacji postanowiłam wyruszyć w bój. Pragnę pokonać me słabości związane z brakiem punktualności, zastojem w czytaniu, zaniedbywaniem obowiązków etc. Jednym słowem chcę wygonić z siebie tego milusiego i kochanego, ale jakże denerwującego leniwca.
I dlatego przystąpiłam do aż czterech (sic!) wyzwań. Ponieważ trzy z nich są bezterminowe to na pierwszy ogień przedstawię Wam małego rodzynka: wyzwanie Rosja w literaturze.
W tej krucjacie będę zmagać się z moją własną biblioteczką, gdyż posiadam w niej wystarczająco dużo literatury rosyjskiej, a ponadto dobrze byłoby okiełznać wreszcie te zalegające na półkach, panoszące się tomy.
Jako plan minimum wybieram:
(od góry)
1. "Żmija" Aleksy Tołstoj (stojąca)
2. "Podcięte skrzydła" Aleksy Tołstoj
3. "Trójka, siódemka, as" Władimir Tiendriakow
4. "Córka kapitana. Dama pikowa" Aleksander Puszkin
5. "Szczęście rodzinne" Lew Tołstoj
6. "Jeden dzień Iwana Denisowicza" Aleksander Sołżenicyn
7. "Opowiadania" Michaił Bułhakow
Plan maximum zaś obejmuje jeszcze dodatkowo:
8. "Gułag" Ann Applebaum - wciąż niedokończone, lecz może wyzwanie mnie zmobilizuje
9. "Idiota" Fiodor Dostojewski - jeśli tylko znajdę w bibliotece, bądź korzystnie kupię
10. Seria o Pelagii Borisa Akunina - jeśli tylko znajdę w bibliotece
11. "Notatki na mankietach" Michaił Bułhakow - domowy egzemplarz ma niestety zniszczone kilka stron
a także lektury wpisane na listę minimum w innych wyzwaniach literackich, które postaram się zrecenzować, gdy tylko przeczytam:
12. "Oddział chorych na raka" Aleksander Sołżenicyn - Projekt Nobliści
13. "Los człowieka" Michaił Szołochow - Projekt Nobliści
14. "Doktor Żywago" Boris Pasternak - Projekt Nobliści
15. "Anna Karenina" Lew Tołstoj - Klasyka literatury
16. "Biesy" oraz "Bracia Karamazow" Fiodor Dostojewski - Klasyka literatury
Teraz przede mną ciężkie dni i miesiące zmagań. Ale czego się nie zrobi z miłości do literatury rosyjskiej?
to wszystko jest potrzebne by móc stworzyć wytrawnego Czytelnika.
Powodzenia w realizacji planów:) Czytanie ekonomiczne, bo może się wpisać w parę wyzwań:)
OdpowiedzUsuńże tak zapytam, może i jestem żółtodziobem, ale... skąd Ty bierzesz te blogowe wyzwania czytelnicze? czy jest gdzieś wyzwanie czytelnicze o literaturze japońskiej? :)
OdpowiedzUsuńGratuluje stosiku i życzę wytrwania! :))
OdpowiedzUsuńKlasyka rosyjska chyba najprzyjemniej się wchłania w sezonie jesienno-zimowym, więc wycelowałaś w najlepszy moment :)
OdpowiedzUsuń"Annę Kareninę" zadeklarował prawie każdy (ze mną włącznie) w tym wyzwaniu i wszyscy póki co odkładają ją sobie na potem. Ciekawe kiedy nastąpi wysyp recenzji tej powieści, bo będzie to zabawne zjawisko blogowe :))
Nutto, nie dziękuję by nie zapeszyć ;) A czytanie ekonomiczne lubię najbardziej! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAgnieszko, wyzwania pojawiają się co jakiś czas jako inicjatywa blogowiczów, którzy wówczas zakładają osobny blog "wyzwaniowy". Zwykle dowiaduję się o nich z zaprzyjaźnionych blogów, które mam w linkach. Wszystkie do których przystąpiłam znajdują się po prawej stronie, nad linkami. Z tego co wiem to obecnie nie ma żadnego o literaturze japońskiej, ale zawsze możesz zebrać chętnych i zainicjować :) Pozdrawiam!
Vampire_Slayer, nie dziękuję. Mam nadzieję, iż mi się powiedzie. A stosik dosyć mocno odkurzony, gdyż wszystkie te książki zostały zakupione przez moją mamę w młodości. Pozdrawiam :)
Maioofko, dla mnie chyba każdy czas jest dobry na klasykę rosyjską, bo uważam, że rosyjscy pisarze najlepsi na świecie są ;) Choćby "Zbrodnię i karę" czytałam w ogniu lipcowego lata. Ale jeśli chodzi o objętość to rzeczywiście na korzyść "Anny Kareniny" (oraz mojego "Gułagu") przemawia... zima :)
Pozdrawiam :)