niedziela, 26 stycznia 2014

Pantofelek Kopciuszka. "Rubinowe czółenka" Joanne Harris

Stoję przed niebanalną wystawą sklepową. Znam to miejsce, czuję jego zapach, smak. Tu jednak nie ma woreczka przy drzwiach. Brak magicznych uśmiechów i aksamitnych pralin. To nie ta sama kameralna chocolaterie. Wokół mnie, na paryskim bruku, stukają pospiesznie obcasy czółenek.

Paryż jest inny. Nie jest małym, zaściankowym miasteczkiem, gdzie wszyscy się znają. Tu można czuć się anonimowym. Trudno jest jednak zdobyć zaufanie klientów, gdyż ludzie nie mają czasu by na chwilę choć przystanąć.

Zmiany. Nie ma tajemniczej Yianne. Teraz nazywa się Vianne Charbonneau. Mała Anouk to dziewięcioletnia Annie. Nie ma już Roux o miedzianych włosach. Jest za to ktoś jeszcze - rudowłosa, płomienooka Rosette, która zazwyczaj nie uśmiecha się do obcych i potrafi naprawdę nieźle napsocić.

czwartek, 2 stycznia 2014

Rozważanie i planowanie 2014

Wraz z hukiem korków szampanów i błyskiem spektakularnych ogni sztucznych zawsze nachodzi mnie refleksja, iż powinnam co nieco podsumować.

Czytelnicze podsumowanie roku 2013 nie jest najradośniejszą rzeczą, którą w tym momencie chciałabym uczynić, bo wiem, iż miniony rok był ciężki pod tym względem. Za to był zdecydowanie dobry pod innymi względami. Nie sposób tu ich wszystkich wymienić, ale zwróćmy uwagę jedynie na te najważniejsze wydarzenia: ukończenie studiów, uzyskanie pozytywnego wyniku egzaminu wstępnego na aplikację i wpis na listę aplikantów, podjęcie studiów podyplomowych, pierwsza rocznica pracy w korporacji, niesamowite podróże - austriackie narciarstwo oraz cypryjskie lenistwo. Chwile mniej radosne wolę przemilczeć, ale było ich naprawdę niewiele.


Wszyscy zapewne się domyślacie, dlaczego nie chcę czynić tu czytelniczych podsumowań. Niestety osiągnięcie wszystkich życiowych celów pochłonęło całą mą uwagę i w minionym roku lista mych książek przeczytanych jest dramatycznie krótka. Być może jeżeli doliczyłabym wszystkie naukowe lektury to wydłużyłaby się... Ba, na pewno by się wydłużyła i to znacznie, gdyż do jednego egzaminu musiałam przeczytać aż (sic!) 49 aktów prawnych. Chyba nie muszę Wam tłumaczyć, dlaczego nie mam ochoty wspominać czytania kodeksów i innych ustaw, ani tym bardziej wciągać ich na listę :)
Byłabym jednak nieuczciwa nie wspominając ani słowem o tym, co mnie czytelniczo oraz filmowo zachwyciło lub zniechęciło.

Zatem książka czy film?

niedziela, 17 listopada 2013

Ile pralinek można zjeść by sobie nie zaszkodzić? "Czekolada" Joanne Harris

Niby nic. Rozgnieciona miazga kakaowca, trochę cukru.  Nieco masła kakaowego. Szczypta wanilii. Nic wielkiego, drobnostka.

Po jednej kosteczce sięgamy jednak po następną. Po jednym łyku zostawiamy na stoliku pustą filiżankę. Czary. Gusła. Czarnoksięstwo. Urok.


Magia czekolady.

środa, 9 października 2013

Po-Targowe Spotkanie Blogerów Książkowych

Jesień kojarzy mi się zawsze z ciepłą herbatą, szeleszczącymi liśćmi, poranną mgłą, ze zbieraniem kasztanów i dobrą książką. Lubię jesień w górach, fascynuje mnie też jesień w warszawskich Łazienkach, a jesienne Planty są chyba najpiękniejsze. Nieodłączną częścią każdej jesieni jest także ogłoszenie i wręczenie literackiej Nagrody Nobla oraz wielkie krakowskie literackie święto - Targi Książki, które w tym roku odbędą się już po raz 17!

Nieodłączną częścią Targów Książki jest natomiast bieganie po stoiskach, kolekcjonowanie autografów, niekontrolowane zakupy, wszechobecna duchota i oczywiście Po-Targowe spotkanie blogerów książkowych!


W tym roku wszystkich Blogerów, którzy pragną przy kawie i innych smakołykach poznać się, porozmawiać na ciekawe tematy i miło spędzić to książkowo-targowe popołudnie zapraszam do "Smakołyków" przy ul. Straszewskiego 28 już od godz. 16:30

Zatem stało się - po raz czwarty z okazji Targów Książki spotykamy się w Krakowie!

Zapraszam na Facebooka, gdzie Kaś utworzyła stosowne wydarzenie - KLIK.
Więcej na temat miejsca, gdzie się spotykamy - KLIK

Do zobaczenia! :)

wtorek, 24 września 2013

Jakby minęło sto lat...

Nie pamiętam już jakie to uczucie pisać. Jakie emocje towarzyszą publikowaniu, pierwszym komentarzom. Nie pamiętam już nawet jak to jest czytać dla przyjemności.

Przez ostatnie pół roku mojego braku bytności tutaj miałam mało czasu na odpoczynek, niezbyt dobrze spałam, trochę podróżowałam, nieco się stresowałam, ale tak naprawdę cały czas ciężko pracowałam. Dziwne to uczucie osiągnąć wszystkie (do tej pory) zamierzone cele. To coś pomiędzy satysfakcją i dumą. I tylko ta emocja sprawia, że tego czasu nie żałuję.

Raptem wczoraj przy jesienno dyniowych kawie i ciastku uświadomiłam sobie dobitnie (a raczej zostałam uświadomiona - dziękuję!), że bardzo tęskniłam.

środa, 24 kwietnia 2013

Potomkini Celtów i Wikingów

UWAGA! PRODUKCJA TAŚMOWA!

Jest taki region świata, który wciąż odkrywam na nowo. Chociaż leży stosunkowo niedaleko to jeszcze nie udało mi się do niego dotrzeć i wciąż waham się czy naprawdę bym chciała. Powodem mej niepewności jest panujący tam przenikliwy ziąb, surowy klimat, niższe temperatury (niższe nawet niż w Polsce!). A jednak fascynują mnie kraje nordyckie (i to wszystkie, nie tylko ich część zwana Skandynawią). Najbardziej chyba przyciąga mnie najdziwniejszy i zarazem najodleglejszy z tych krajów - niewielka Islandia. Nie wiem czy odważę się kiedykolwiek zapuścić na tę wyspę, odwiedzić to maleńkie państwo położone tuż obok zamarzniętej Grenlandii. Nie wiem, bo samo słówko ice (z ang. lód) w angielskiej nazwie tego miejsca mocno mnie, uwielbiającą słońce i upał, przeraża.
Staram się więc, w miarę możliwości, wybierać do tego europejskiego kraju jak najczęściej, ale tylko literacko. A ponieważ jestem wielką fanką pochodzącej z Islandii pani inżynier, aktualnie zajmującej się pisarstwem - Yrsy Sigurdóttir - nie jest to dla mnie duże wyzwanie. Obecnie jednak mą największą bolączką jest fakt, iż wszystkie przetłumaczone na język polski książki pisarki mam już za sobą i tkwię w oczekiwaniu na kolejną powieść (a raczej na tłumaczenie, choćby angielskie, bo niestety islandzkiego aż tak biegle nie znam ;))

Tymczasem poznajcie chociaż cząstkę powieści, które tak uwielbiam. Mam nadzieję, że łatwo dacie się zachęcić i sami po nie sięgnięcie. A może już nawet sięgnęliście...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...